Zimowy remanent

Zimowy remanent

Pojedli? Popili? To teraz przydałoby się poruszać, pokopać piłkę. Jednak nie tak szybko. Terminarz rundy wiosennej A klasy ustalony. Bardzo wcześnie, oczywiście jak na warunki naszego podokręgu. A tu jeszcze trzeba było układać go praktycznie na nowo, bo w nowym roku zagramy trzynaście zamiast piętnastu kolejek (na skutek wycofania się w trakcie Górnika Jaworzno – przyp.). Zapraszamy na podsumowanie półmetka A, B klasy oraz okręgówki. Wszak te ligi powinny nas najbardziej interesować, czyż nie?

W sosnowieckiej A klasie wszystkie zaplanowane na rundę jesienną mecze udało się rozegrać. W tabeli, z czterema punktami przewagi nad Niwami Brudzowice prowadzi SKS Łagisza. Zgodnie z regulaminem tylko zwycięzca ligi może być pewny awansu do okręgówki. Warto jednak walczyć do końca o drugą lokatę. I to, aby zdobyć na koniec sezonu jak najwięcej oczek, bowiem w przypadku jednego wolnego miejsca w Lidze Okręgowej w ostatecznym rozrachunku będzie liczyć się średnia arytmetyczna punktów na mecz pomiędzy wiceliderem z Podokręgu Sosnowiec a Katowice. Natomiast dwa wolne miejsca pozwolą oczywiście na promocję obu wiceliderów.

Piszemy „wolne miejsca” w okręgówce. A co to oznacza? Po prostu liga ta w nowym sezonie zostanie uzupełniona tak, żeby grało w niej szesnaście zespołów. Pamiętajmy, że już w przyszłym roku nastąpi reforma rozgrywek i szóstym poziomem ligowym w województwie śląskim będzie odtąd V liga, nie okręgówka. Nasza B klasa zaś będzie nie ósmą, a dziewiątą ligą pod względem ważności w Polsce. W związku z tym kluby, pomimo faktu utrzymania się w danej lidzie, de facto spadną o jeden poziom rozgrywkowy. Droga do najwyższych laurów znów się wydłuża.

Ale wracamy do naszej nowej V ligi. Tak naprawdę nie wiemy, ile drużyn będzie ona liczyć, nie jest to dokładnie w regulaminie napisane. Jasnym jest jedynie, że będą dwie takowe grupy. Szybka matematyka i obrachunek każe spodziewać się po ośmiu ekip w każdej z nich. Ale czy tak będzie naprawdę? Doświadczenie każe spodziewać się niespodziewanego, dlatego warto w A klasie walczyć choćby o trzecie miejsce.

Tymczasem sprawa spadku z naszej Serie A rozstrzygnęła się w momencie wycofania się z rozgrywek Górnika Jaworzno. Regulamin przed rozpoczęciem sezonu mówił o relegacji ostatniej drużyny. Nawet to nie było aż tak wiążące, ponieważ w przypadku regionalnych lig zawsze jest adnotacja o możliwości spadku większej liczby ekip w związku ze spadkiem innych z wyższych klas rozgrywkowych. Jednak ważny jest tutaj inny punkt regulaminu. Ten o zapewnieniu 16-zespołowej Klasy A w przyszłym sezonie. Bo by to osiągnąć trzeba się postarać.

Z katowicko-sosnowieckiej okręgówki spada jeden zespół. W tej chwili jest to Łazowianka Łazy. Z B klasy Sosnowiec awans uzyska również jedna drużyna. Tutaj trudno sobie wyobrazić, żeby nie był to UKS Sławków. Zakładamy najmniej optymistyczny scenariusz, że z A klasy promocję uzyska też jeden klub. Po podliczeniu wychodzi nam piętnaście – tyle ekip brałoby udział w nowym sezonie sosnowieckiej A klasy. W regulaminie jest zapis o uzupełnieniu składu kolejną drużyną z B klasy, ale w zeszłym sezonie też taki podpunkt w nim widniał, a rezerwy Górnika Wojkowice finalnie do A klasy nie awansowały. Ciekawe jak będzie teraz. Niemniej powtarzamy: z Klasy A Sosnowiec w tym sezonie można spaść tylko i wyłącznie na własne życzenie nowego startu w Klasie B.

Już jakiś czas temu poznaliśmy terminarz rundy wiosennej. Do ligowej piłki wracamy 23 marca. W przypadku Strażaka będzie to wyjazdowy mecz z Łagiszą, czyli w porównaniu do jesieni nic się nie zmienia. Nic się nie zmienia tylko w porównaniu do pierwszej kolejki, bo później nastąpiły spore kalendarzowe roszady. Oczywiście miało to na celu brak pauz i zastąpienie piętnastu kolejek trzynastoma. Końcowy efekt jest taki, że sezon 2023/2024 kończymy 15. czerwca, planowo grając wszystkie mecze weekendami.

Wreszcie wracamy do naszego klubu i spraw głównie organizacyjnych. Poprzednia runda jaka była każdy widzi. Od pewnego czasu za trenerskimi sterami, zresztą jak dobrze wiecie, stoi Michał Filipek. Na tak zwanym rynku transferowym nie zamierzamy leniuchować, a ruch wokół Strażaka nie ustaje. Co wiemy na pewno. Do treningów powrócimy z początkiem lutego. Lista sparingpartnerów się tworzy. Ponadto praktycznie co środę o 19:30 organizujemy luźną gierkę na mierzęcickim orliku. Jak widać nie próżnujemy, a w nowym roku nie damy o sobie zapomnieć. Mamy nadzieję, że wy także nowowiejskiego Strażaka nie zaniedbacie i zobaczymy się wiosną na Pinku. Do siego roku!

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości