Pierwsze zwycięstwo w sezonie

Pierwsze zwycięstwo w sezonie

Do meczu podchodziliśmy z pewnymi obawami. Trudny przeciwnik, z którym w ubiegłym sezonie toczyliśmy wyrównane boje, dodatkowo brak nominalnego bramkarza, czego powodem był debiut między słupkami Kamila Skręta. Bardzo szybko, bo już w 4' minucie tracimy gola. Patryk Bisek z ostrego kąta pokonuje naszego eksperymentalnego bramkarza. Na odpowiedź nie trzeba jednak czekać zbyt długo. Piotr Kacprowicz idealnie dośrodkowuje na głowę Łukasza Juzonia i mamy wyrównanie. Po tej bramce idziemy za ciosem i po kontrze Piotrek Kacprowicz wychodzi sam na sam z bramkarzem Zagłębiaka, pewnym strzałem przy lewym słupku daje nam prowadzenie (asysta Kasper Klimczyk). Była 12 minuta. Niestety z prowadzeniem nie udaje nam się dotrwać do przerwy. Najpierw ponownie Patryk Bisek zaskakuje zasłoniętego Skręta strzałem zza pola karnego, a w 42’ po faulu „Skręcika” sędzia dyktuje rzut karny, pewnie wykorzystany przez Karola Kurzaczka. Do przerwy wynik 3:2 dla gospodarzy. Drugą połowę zaczynamy spokojnie, nie rzucamy się gwałtownie na przeciwników. Jednak już w 56’ Łukasz Juzoń przyjmuje piłkę na klatę i strzałem z woleja z półobrotu pokonuje bramkarza (kolejna asysta Piotrka Kacprowicza). Gol jakiego nie powstydziliby się najlepsi napastnicy. Po tej bramce wyraźnie dochodzimy do głosu i dążymy do kolejnej bramki. Udaje się to w 73’. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Krzysiek Kaczmarek ubiega bramkarza, piłka po strzale głową ląduje na słupku. W międzyczasie bramkarz Zagłębiaka doznaje kontuzji po zderzeniu z naszym obrońcą, a piłka po swoistym bilardzie w polu karnym, ledwo się tocząc wpada do bramki Tucznawy. Gol zapisany zostaje na konto Juzonia, który tym samym kompletuje hat-tricka. Po tej bramce wyraźnie cofamy się, by dotrzymać z wynikiem do końca, jednakże Zagłębiak nie stwarza sobie do końca spotkania dogodnych okazji, strzelają niecelnie albo pewnie broni Kamil Skręt. Po końcowym gwizdku oddychamy z ulgą i możemy dopisać sobie po raz pierwszy w tym sezonie komplet punktów do tabeli. Drużyna pokazała charakter i zostawiła na pewno sporo zdrowia na boisku. Oby tak dalej!

Z tego miejsca pragniemy podziękować Mateuszowi Mańdokowi, który to zastępował naszego trenera podczas tego meczu. Jego doświadczenie i trafne podpowiedzi niewątpliwie przyczyniły się do odwrócenia losów spotkania i zwycięstwa.

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości